Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi malaugrim1 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 13823.54 kilometrów w tym 2273.36 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.26 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2017 baton rowerowy bikestats.pl 2014 baton rowerowy bikestats.pl 2013 baton rowerowy bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl 2008 button stats bikestats.pl

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy malaugrim1.bikestats.pl
  • DST 117.16km
  • Teren 33.41km
  • Czas 06:41
  • VAVG 17.53km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Sprzęt Author Profile SX
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Niekończące się pola"

Sobota, 19 września 2009 · dodano: 19.10.2009 | Komentarze 0

Piękna, wrześniowa pogoda - około 22 st. W sam raz - nie za gorąco, nie za chłodno. Zapowiadali co prawda dość silne wiatry, jednak myśl, że może to być ostatnia wycieczka w tak pięknej pogodzie, nie pozwoliła mi zrezygnować. Cel na dzisiejszą wyprawę - dojazd do Malczyc przez Lutynię, Wojczyce i Środę Śląską oraz powrót szlakiem Odry (niebieski szlak). Oczywiście, chyba już tradycyjnie w tym sezonie, z moich planów niewiele wyszło :-/ W sumie nie ubolewam nad tym, ponieważ wycieczka okazała się jak najbardziej udana. Planowo, z Lutyni miałem jechać polną drogą prosto do Wojczyc, do Lasu Juszczyńskiego i dalej szosą do Środy Śląskiej i Malczyc. Niestety polna droga za Lutynią (oznaczona na mapie jako gruntowa), w pewnym momencie zrobiła się kompletnie nieprzejezdna, co pokrzyżowało moje plany. Miałem do wyboru - kierować się na drogę krajową nr 94, lub zrobić objazd przez Radakowice, Karczyce, Rakoszyce i Kryniczno. Oczywiście wybrałem drugą opcję. Na którymś postoju przeglądając mapę zauważyłem dość spory las pod Chwalimierzem i oczywiście nie oparłem się pokusie :-) I tak oto wjechałem na zielony szlak pieszy (łączący się później z rowerowym czerwonym), który przez przepiękne pola, lasy i zagajniki, prowadził do Malczyc. W Malczycach nie mogłem znaleźć niebieskiego szlaku. Jadąc piaszczystą dróżką (i myśląc, że jest to właśnie niebieski szlak), wyjechałem z powrotem na główną drogę i postanowiłem wjechać na szlak Odry w Rzeczycy. Z kolei dojechawszy do tej wsi, złapał mnie dość poważny kryzys. Dość silny wiatr naprawdę dał mi w kość. Do domu miałem jeszcze kawał drogi, więc postanowiłem wracać asfaltem przez Brodno, Kobylniki, Miękinię, Mrozów, itd... I tak oto pobiłem swój poprzedni rekord sprzed wielu lat (100 km), kiedy jeszcze nie prowadziłem statystyk:-) Wycieczka była naprawdę wspaniała, przez większość trasy towarzyszyły mi wielkie, rozciągające się pola (stąd zresztą tytuł wycieczki). Szkoda tylko, że zmuszony byłem ominąć szlak Odry, ale może w przyszłym sezonie...
Kategoria Wycieczki, >100 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]